ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Literature Text
Latem jest tu gorąco. Nie mam namyśli tylko pogody, ale również sytuację. Tłumy turystów spragnionych słońca i morza przyjeżdża tu z różnych stron świata odpocząć od swojego życia codziennego. Nie wiem co jest w tym miejscu takiego pociągającego. Pewnie tak uważam, ponieważ mieszkam tu odkąd tylko pamiętam. Nigdy stąd nie wyjezdżałam na dłużej niż dzień. Jazda pociągami, loty samolotem, użeranie się z walizkami i nieznośnymi pasażerami... to zjawiska całkiem mi obce.
- Po co chcesz wyjechać skoro całe życie jesteś na wakacjach? - to wymówka mojego ojca. On i mama uważają, że nie potrzebujemy wycieczek z dala od domu i najlepsze miejsce na wakacje to nasz dom postawiony tuż obok plaży na kompletnym odludziu. Wszyscy mi zazdroszczą i nie rozumieją dlaczego narzekam. Nikt mnie nie rozumie. Może oprócz mojego przyjaciela Alana. On też całe życie wychował się na morzu. Dosłownie. Mieszka z ojcem w żaglówce. Oboje marzymy o przygodzie, bo w Seen Beach nic się nie dzieje. Co roku są te same festiwale i imprezy. Zdarzyło się nam to znudzić. Niby obiecaliśmy sobie, że jak skończymy 18 lat to wyniesiemy się stąd, ale osobiście wątpię w te plany ze względu na naszych rodziców, którzy już zaplanowali nam życie. Wymyślili sobie, że w przyszłości weźmiemy ślub! A Alan jest dla mnie jak brat, a ja dla niego jestem jak siostra. Pamiętam, że jak się poznaliśmy to próbowaliśmy być parą, ale wspólnie uznaliśmy, że to nam nie wyjdzie i lepiej jak będziemy przyjaciółmi co było dobrym pomysłem, no ale nasi rodziciele sądzą, że nie wszystko stracone i jesteśmy jeszcze za młodzi by zrozumieć, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
- Po co chcesz wyjechać skoro całe życie jesteś na wakacjach? - to wymówka mojego ojca. On i mama uważają, że nie potrzebujemy wycieczek z dala od domu i najlepsze miejsce na wakacje to nasz dom postawiony tuż obok plaży na kompletnym odludziu. Wszyscy mi zazdroszczą i nie rozumieją dlaczego narzekam. Nikt mnie nie rozumie. Może oprócz mojego przyjaciela Alana. On też całe życie wychował się na morzu. Dosłownie. Mieszka z ojcem w żaglówce. Oboje marzymy o przygodzie, bo w Seen Beach nic się nie dzieje. Co roku są te same festiwale i imprezy. Zdarzyło się nam to znudzić. Niby obiecaliśmy sobie, że jak skończymy 18 lat to wyniesiemy się stąd, ale osobiście wątpię w te plany ze względu na naszych rodziców, którzy już zaplanowali nam życie. Wymyślili sobie, że w przyszłości weźmiemy ślub! A Alan jest dla mnie jak brat, a ja dla niego jestem jak siostra. Pamiętam, że jak się poznaliśmy to próbowaliśmy być parą, ale wspólnie uznaliśmy, że to nam nie wyjdzie i lepiej jak będziemy przyjaciółmi co było dobrym pomysłem, no ale nasi rodziciele sądzą, że nie wszystko stracone i jesteśmy jeszcze za młodzi by zrozumieć, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Suggested Collections
Taka niby zapowiedź opowiadania, które prawdopodobnie nigdy nie powstanie, ale nie miałam co innego robić w autobusie do Sarbinowo
© 2015 - 2024 Aiclo
Comments8
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Gdy rodzice mówią że jesteście dla siebie stworzeni to wiedz że coś się dzieje xD
A opowiadanie zapowiada się ciekawie ^^
A opowiadanie zapowiada się ciekawie ^^